26+115=141

16 lutego

magiczna liczba na dziś: 26 (dni urlopu) + 115 (innych dni wolnych od pracy)


załóżmy, że pracujesz sobie normalnie etacik w korpo czy inna fabryka, biuro, ogrodnik, grabarz, przedstawiciel handlowy, urzędnik czy coś w ten deseń. Jeśli jest to w Polsce i jest to umowa na cały etat przysługuje Ci 26 dni urlopu wypoczynkowego.

Dwadzieścia sześć dni roboczych przez które masz wypoczywać. Plus weekendy. Więc liczba dni wolnych wzrasta w zawrotnym tempie. Do tego dni wolne bonusowo czyli np. 6.01 albo Lany Poniedziałek czy inne takie jak 1 lub 3 maj. Razem to już 141 dni.

To i dużo i mało. Bo jeśli by ktoś zamarzył wykorzystać 26 dni w jednym miesiącu to sorry ale się nie da. Bo i tak coś zostanie. Nawet taki długi marzec to TYLKO 23 dni robocze.
Jeśli jesteś rodzicem przysługują Ci jeszcze dodatkowe 2 dni opieki nad zdrowym dzieckiem ale pewnie wykorzystasz je na pójście na Dzień Matki/Ojca/Babci/Dziadka w szkole/przedszkolu albo inne important wydarzenie więc w sumie jakby tych dwóch dni nie było.

26 dni - cóż no, dla mnie to bardzo mało. Już 11.01.2017 dokładnie wiedziałam jak zostaną wykorzystane CO DO DNIA moje wszystkie 26 dni na 2017 rok. Więc ja już w sumie powoli planuję 2018 a mamy dopiero luty 2017.. :D

Ale pewnie Ty nie wiesz gdzie będziesz. Albo może wiesz. Np. będziesz robić remont domu i to też wiadomix jest bardzo ważne. Bo średnio można wypocząć jak dach przecieka i kapie na głowę. Ale skoro masz WYPOCZĄĆ to może jednak coś się uda ogarnąć nawet mini trip, malutki wyjazd. Warto. Warto. Warto.

Ale przecież te wyjazdy to takie drogie są. Skąd kasę na to brać?
Jest taka ciekawa zależność. Jakieś 90% osób które mnie o to pyta to palacze. Tacy fest nałogowi palacze. Papierosek jeden za drugim. Na to hajs mają. Ale jakby rzucili tytoniowe smakołyki i do świnki skarbonki odkładali pieniążka z każdej niekupionej paczki papierosów to myślę, że spokojnie na wczasy pod gruszą/palmą/świerkiem się uzbiera.

Tutaj więcej o tym skąd brać gruby hajs na podróże: www.wesolowski.co/2016/12/10/pieniadze-na-podroze

Może to będzie last minute na Krecie a może Zanzibar czy inne Bali. Kto co lubi. Sandomierz na weekend też polecam. Ale skoro jest aż 26 dni to może uda się też zobaczyć coś poza szlakiem Ojca Mateusza. Każde wakacje/urlop/wczasy wpływają dobrze na człowieka. Staje się wtedy lepszym pracownikiem, sąsiadem, osobą w kolejce do lekarza i ogólnie jakoś bardziej przyjazny dla środowiska.

Lubię to, że coraz więcej moich znajomych zamiast jechać na all inclusive do Egiptu czy innej Turcji i popijać dwa tygodnie drinki w hotelowym basenie decydują się na coś innego. Na np. dwa wyjazdy w roku. Jeden dłuższy, jeden krótszy, plus jakieś tam weekendowe akcje. Znajdują oferty, loty, noclegi, ogarniają sobie pobyt. Czytają co warto zobaczyć, gdzie pójść, co zjeść i jak się zachować. Jadą do innego kraju i znają zwyczaje tam obowiązujące i podchodzą do nich z szacunkiem. A nie tylko wsiadają do samolotu/autobusu i olewka w sumie gdzie lecimy bo ważne, że alko za free bez limitu dają.

Lubię to, że myślą, używają mózgu, kombinują, więcej robią a mniej narzekają. To jest naprawdę super. A niestety coraz mniej popularne. Ty też bądź mniej popularny. Użyj mózgu.

Luty jest dobrym miesiącem na planowanie urlopu. Warto pamiętać, że wakacje to mają dzieci w szkole. Lipiec i sierpień to są wakacje. Ty jesteś dorosły i masz urlop. 365 dni w roku aby z niego skorzystać. Więc jest duże pole do popisu. W wakacyjne miesiące gdy dzieci mają wolne od szkoły wszystko jest droższe. Drastycznie droższe. Więc może warto ogarnąć coś na czerwiec albo wrzesień gdy jest równie ciepło a może trochę taniej i mniej żaru z nieba i mniej ludzików na plaży?

Chyba, że może Australia? Ale tam to lato w naszej zimie jest i wtedy tamte dzieci mają wolne więc uważajcie jakby co.. ah no i z taniością tego kierunku jest dość kiepsko.

A gdzie najlepiej szukać tych wszystkich okazji / promocji / zniżek ? 
W Internecie. Pyk.
moje subiektywne hokus pokus czary mary klik!  - a tam zaznaczono na czerwono co warto polubić aby nie przegapić wczasów życia. 

dziękuję, dobranoc.